W końcu wzięłam się za zrobienie aktualizacji włosów. Ostatnia była robiona 06 czerwca (możecie zobaczyć tu).
Co do pielęgnacji to używałam różnych kosmetyków ze swoich zbiorów, jak i tych własnej roboty. Ok. raz w tygodniu nakładałam olej na kilka godzin, czasami na noc.
Lipiec był miesiącem gdzie pielęgnacja była maksymalnie ograniczona za sprawą pojawienia się problemu ze skórą głowy. Mianowicie zauważyłam, że jest przesuszona a miejscami podrażniona, zaczęło wypadać więcej włosów niż zwykłe. Przez to, że ograniczyłam pielęgnacje znalazłam winowajcę. Okazał się nim szampon Babydream niebieski (który był moim ideałem- do czasu). Najwidoczniej był dla mnie za delikatny i nie domywał skóry. Od czasu odkrycia "wroga" minęło już ponad 2 tygodnie. Skóra głowy nie jest już podrażniona, nie swędzi, a wypadanie włosów właściwie się unormowało. Od tamtego czasu używam szamponów ze sles-em i raz na jakiś czas łagodniejszego szamponu. Mojej skórze głowy to odpowiada. Z tym, że szampon rozcieńczam- metoda kubeczkowa.
Zdjęcia były robione w świetle dziennym, zaraz po przeschnięciu włosów. Nie napiszę Wam jaki jest dokładny przyrost bo w dalszym ciągu nie wybrałam dobrego sposoby mierzenia włosów. Ale sądząc po odroście jest to w granicach 4 cm. Przyrost widać "naocznie" ja jestem z niego zadowolona. Mam jedynie problem z ogarnięciem włosów które są pocieniowane- zaraz po wyschnięciu podwijają się i żyją swoim życiem. Zazwyczaj w ciągu dnia problem znika.
Kolor jaki widzicie na zdjęciach jest już całkowicie sprany- ostatnie farbowanie było 2 miesiące temu. Na dniach mam zamiar zafarbować włosy. Zamieszczę wtedy zdjęcia.
U fryzjera póki co nie byłam. Końcówki włosów są w bardzo dobrym stanie- nie zauważyłam żadnych rozdwojonych. Niemniej jednak we wrześniu planuję podcięcie w celu realizowania mojego planu całkowitego zejścia z cieniowania.
Plan na najbliższy miesiąc: wróciłam do tabletek Calcium Pantothenicum. Przez "mój problem" z lipca straciłam trochę włosów i chcę to nadrobić. Piję siemię lniane. Po przerwie wracam też do picia pokrzywy i skrzypu polnego.
Jeśli chodzi o kosmetyki to nawilżanie, nawilżanie i... odżywianie- moje włosy to bardzo lubią a za taką pielęgnację odwdzięczają się ładnym wyglądem :)
Na dniach pokażę Wam kilka nowości kosmetycznych- również tych włosowych.
Czas na zdjęcia :)
ale Ci szybko rosną te włosy:D zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńGłównie to zasługa siemienia lnianego i pokrzywy :)
UsuńPozdrawiam
może i wypadło Ci więcej włosów, ale na zdjęciach wyglądają na mocne i gęste:))
OdpowiedzUsuńmoje trochę zmarniały w lipcu przez ciągłe wyjazdy i zmianę wody do mycia, zaczynam je odżywiać:)
jeju! jakie masz już długie włosy! ile razy dziennie pijesz pokrzywę ze skrzypem i simię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Sabina
:) Siemię lniane piję codziennie rano na czczo. 2 łyżeczki ziarenek zalewam gorącą wodą( tak pół kubka) i przykrywam na 15 minut. Jak ostygnie przecedzam i piję. Ziarenka wyrzucam albo nakładam jako maseczkę na twarz :)
UsuńPokrzywę i skrzyp również piję codziennie- po jednym kubku z każdego (pora tu nie ma znaczenia).
Pozdrawiam
dziękuję :) pokrzywę ze skrzypem też piję od jakiegoś miesiąca ale do siemienia nie mogę się przekonać. Ale widząc Twoje efekty muszę się przemóc! :) Twój poprzedni post włosowy, tzn. kosmetykowy, o który kiedyś Cie prosiłam sprawił, że za Twoją przyczyną stałam się zapaloną włosomaniaczką. Powodzenia w pielęgnacji i zapuszczaniu. Będę obserwować Twoje dalsze efekty, bo bardzo często tu zaglądam :)
OdpowiedzUsuńSabina
Dziękuję! Nawet nie wiesz jak miło mi się czyta takie komentarze :)
UsuńNa samym początku picia siemienia też nie bardzo mi podchodziło. Ale powiem Ci, że teraz przyzwyczaiłam się i nawet mi smakuje ;)
Ja również trzymam za Ciebie mocno kciuki i za Twoje włosy oczywiście, żeby rosły piękne i zdrowe.
Pozdrawiam gorąco :)
Włosy są mega długie i rzeczywiście szybko Tobie rosną!
OdpowiedzUsuńA jakie nawilżajace maski / odżywki polecasz? Mam dość mocno przesuszone i puszace się włosy, jedynie garnier awokado i karite mi troche pomaga ale też bez szału... Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńTa odżywka z Garniera jest świetna. Ja od siebie mogłabym jeszcze polecić 2 maski. Pierwsza z Biovaxa 3 oleje (dokładnie ta http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59274)- jest ona treściwa i świetnie nawilża włosy.
UsuńDruga to Stapiz Sleek line z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika( http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=25785)- po niej włosy są śliskie, mięsiste i aż chce się ich dotykać :)
Co do odżywek to mogłabym Ci polecić jeszcze tą niebieską z Isany, na moje włosy bardzo fajnie działa. Jej cena jest przystępna więc na pewno warto spróbować.
A z takich domowych sposobów to świetnie nawilża włosy żel z siemienia lnianego. Nałożony sam na wilgotne włosy po ich umyciu, czy też dodany do maski do włosów (ja lubię go mieszać z maską Kallos Crema al Latte)
Przepis: 2 łyżki siemienia lnianego (w ziarenkach)
1 szklanka wody
Gotujemy ok. 15 min. często mieszając. Przecedzamy przez sito. Żel jest gotowy do użytku tak po ok. 12 godzinach. Można go przechowywać w lodówce (w szczelnie zamkniętej butelce czy też pojemniczku) do 2 tygodni.
Pozdrawiam
Na pewno wypróbuję Twoje sposoby. Dziękujuę za odpowiedź! Pozdrowienia
Usuń