I tak jak zapowiadałam przyszedł czas na recenzję dość popularnej serii lakierów Holiday firmy Golden Rose.
Kolory które mam i o których chciałabym napisać to 63, 65 i 66.
Pierwszy to pudrowy róż z malutkimi drobinkami brokatu. Pozostałe dwa to soczysta brzoskwinia i ciemny róż wpadający w amarant (oba matowe). Wszystkie tworzą na paznokciach efekt cukrowej posypki.
Kolory są jak dla mnie bajeczne!
Lakier ma idealną konsystencję (nie jest ani za gęsty ani za rzadki), nie rozlewa się. Malowanie paznokci tymi lakierami to sama przyjemność.
Dwie warstwy wystarczą do całkowitego krycia. Schnie bardzo szybko.
To co jest niewątpliwą zaletą to zmywanie- nie ma z nim żadnego problemu. Zmywają się identycznie jak kremowe lakiery.
Co do trwałości lakier spokojnie wytrzymuje kilka dni, jedynie końcówki się ścierają.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to jedynie do tego, że lakiery "łapią" zabrudzenia (szczególnie kolor 63). Ale wydaje mi się, że jest to nieuniknione przy takiej chropowatej fakturze. Mi osobiście jakoś szczególnie to nie przeszkadza, bo i tak bardzo często zmieniam kolor na paznokciach :)
Jakiś czas temu pojawiła się informacja o nowych kolorach
tu. U nas jak na razie dostępnych jest tylko sześć kolorów z nowej palety, ale mam nadzieje, że z czasem pojawią się wszystkie :)
Lakiery można kupić na wyspach Golden Rose, przez internet i w drogeriach stacjonarnych. Cena lakieru to ok. 13 zł.
Od prawej kolory: 63, 66 i 65